Aleksandra Aleksandra
30
BLOG

Jeszcze o lampkach i paru innych sprawach

Aleksandra Aleksandra Polityka Obserwuj notkę 0

Od momentu gdy przeczytałam apel o zapalenie zniczy nosiłam się z zamiarem napisania  tekstu na ten temat, ale ubiegła mnie Weronka opinie.nienachalne.salon24.pl/178919,zapalmy-lampki-polskim-zolnierzom . Też uważam, że każdy może palić świeczki komu chce. Można palić świeczki swoim bliskim, przyjaciołom, osobom zasłużonym dla Ojczyzny, ale także osobom nieznanym, a nawet wrogom. Nie widzę nic złego w uczczeniu pamięci osób, które walczyły z sprawę nam obcą, a nawet zdecydowanie dla nas szkodliwą. Śmierć w pewnym sensie wycisza urazy, zrównuje ludzi, a szacunek należy się również wrogowi. Nie przeszkadzałoby mi gdyby ktoś w rocznicę zakończenia II wojny światowej zaapelował o zapalenie zniczy na grobach wszystkich poległych w tej wojnie, niezależnie od tego po czyjej stronie walczyli.

Zamiast tego widzę jednak apel o zapalenie zniczy na grobach żołnierzy radzieckich. Autorzy piszą: "Nie chcemy relatywizowania historii.", ale wyróżniając żołnierzy radzieckich właśnie to robią. Zbyt świeża jest bowiem propaganda (w Rosji dalej funkcjonuje) o żołnierzach-wyzwolicielach. W pewnym sensie mit ten nadal w Europie funkcjonuje. Tymczasem walka pomiędzy nazizmem a komunizmem to była walka dwóch totalitaryzmów. Który był niebezpieczniejszy? Zależy, który aspekt weźmiemy. Gdy obserwujemy porachunki gangsterów, jeden może być w danym momencie groźniejszy, drugi w innym momencie, ale nie możemy powiedzieć, że któryś z gangsterów stoi po stronie dobra. Zostawmy metaforę o gangsterach, w wyjaśnieniu akcji czytamy, że organizatorzy chcę  "jedynie wspomnieć, że w tej strasznej wojnie zginęli obok Polaków, Żydów i osób innych narodowości, również miliony zwykłych Rosjan walczących w szeregach sowieckiej armii. Rosjanie byli ofiarami systemu sowieckiego. Im też należy się pamięć". Pełna zgoda, ale w większości armii świata walczą "zwykli ludzie". Dlaczego więc wyróżniać tylko jednych "zwykłych ludzi"?

Wiem, jest jeszcze kontekst ładnych gestów ze strony rosyjskiej. Istotnym gestem było dzisiejsze przekazanie przez Miedwiediewa dokumentów dotyczących śledztwa w sprawie Katynia, a także stwierdzenie, że zbrodnia ta nie może być przedawniona. Gest ten trzeba docenić. Nie można jednak zapominać, że cel Rosji to odbudowa wpływów w regionie, a więc opanowanie krajów, które kiedyś należały do ZSSR, a później "zechciało im się" niepodległości. Większość tych krajów jest już opanowana. Zostało już niewiele. W czasie, gdy w Polsce zachwycano się gestami rosyjskimi Rosja podpisywała umowę z Ukrainą, czyniąc z niej praktycznie państwo wasalne. Nie tylko przedłużono stacjonowanie Floty Czarnomorskiej na Krymie, ale też zapewniono kontrolę nad magazynami gazu ziemnego. Do tej pory Ukraina gdy Rosja "zakręcała kurek" mogła przynajmniej korzystać z zapasów gazu. Teraz to będzie trudniejsze lub niemożliwe.

Na koniec pozornie bez związku z tematem - paląc znicze na grobach pomyślmy o jednym miejscu pochówku (związanym z inną wojną), na którym znicza nikt nigdy nie zapalił (w tym przypadku "znicz" to przenośnia, bo mówimy kulturze , gdzie pamięć zmarłych czczona jest w inny sposób, ale o uczczenie pamięci tu chodzi). 8 marca minęła piąta rocznica śmierci prezydenta Czeczeńskiej Republiki Iczkeria Asłana Maschadowa. Został on zabity w akcji mającej wszelkie znamiona zamachu raczej niż działań wojennych. Kto wydał rozkaz takiej akcji? Chyba ten sam człowiek, który niedawno przytulał naszego premiera, a którym to gestem cała Polska się zachwycała. Wracając do Maschadowa - zginął, bo chciał niepodległości Czeczenii, a przy tym był gotów do rozmów. Ktoś umiarkowany był dla Rosji niebezpieczny, bo podważał wiarygodność twierdzenia, że Rosja jedynie walczy z terrorystami. Ciało Prezydenta CzRI najpierw zbeszczeszczono, pokazano  w telewizji, a następnie pochowano w sekretnym miejscu. Odmówiono wydania rodzinie. 

Zapalając świeczki na grobach żołnierzy radzieckich i traktując to jako gest wdzięczności wobec Rosji pomyślmy też o grobach, na których świeczkek nikt nie zapali, a nie zapali, bo taka jest wola władców Rosji.

Aleksandra
O mnie Aleksandra

Swoją "działalność polityczną" rozpoczęłam w roku 1968 w wieku lat... sześciu ;). Postanowiłam wtedy wyrzucić przez okno kilkanaście napisanych własnoręcznie "ulotek" o treści "W POLSCE JEST RZĄD GŁUPI". Zamiar nie udał się, bo gdy wyjawiłam go Tacie, ten przestraszył się nie na żarty (pracował na uczelni) i rzecz jasna zniszczył kartki. Motywacja mojej "działalności" była jednak specyficzna: chodziło o to, ze milicja przez parę dni obstawiała Rynek, a je lubiłam chodzić karmić gołębie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka